Pogorzelica jest znanym ośrodkiem
wczasów rodzinnych ze specyficznym morskim mikroklimatem i szeroką piaszczystą plażą. Przez cały rok otwarte są tutejsze
sanatoria. Pogorzelica dzięki sosnowym lasom i piaszczystej glebie, ma wszelkie zalety uzdrowiskowe. Okrył to przed I wojną światową berliński profesor Spruth i. . . postąpił nie jak naukowiec, lecz biznesmen. Namówił pewną spółkę ze Szczecina do wspólnego interesu i już razem wykupili duże tereny leśne za niewielkie pieniądze. Potem wyznaczyli działki i sprzedawali je osadnikom. Oczywiście odpowiednio drożej. Metr kwadratowy ziemi kosztował jedną ówczesną markę. Burzliwy rozwój tego kąpieliska rozpoczął się na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych. W roku 1939
w Pogorzelicy mieszkały 592 osoby, wśród nich 7 rodzin chłopskich, 5 rybackich, kilku rzemieślników i robotników. W 56 domach były
pensjonaty, wynajmowano także
pokoje. Większość mieszkańców utrzymywała się z zakładu kuracyjnego i kąpielowego. Latem tuż przed wybuchem wojny przyjęto 6377 wczasowiczów.
W centrum Pogorzelicy nie brakuje lokali gastronomicznych i sklepów. Pogorzelica to prawdziwy raj dla grzybiarzy i miłośników leśnych spacerów. Nadal bowiem zachwycają, dziś stuletnie, lasy sosnowe, rozciągające się kilometrami wzdłuż morza. W odróżnieniu od stromego klifowego brzegu, tutejsza szeroka plaża charakteryzuje się łagodnie ukształtowanymi piaszczystymi wydmami, porośniętymi trawami i sosnami. Pogorzelickie
domy wczasowe są znane z doskonałej kuchni. Ale i tak, spacerując popołudniową porą, wczasowicze nie mogą oprzeć się pokusie i zajadają się smakołykami oferowanymi przez smażalnie ryb,
bary i szaszłykarnie. Nie sposób tu wyliczyć, co proponuje miejscowa gastronomia. Dość powiedzieć, że w jednej tylko smażalni ryb, przy drodze nad morze, podstawowe menu liczy prawie czterdzieści pozycji. Jeśli dodamy do tego wyśmienitą kawę, takież ciasta i desery w sąsiedniej kawiarni, to obraz rozkoszy będzie kompletny. Są w Pogorzelicy i takie miejsca, gdzie oprócz jadła i napitków serwuje się również strawę duchową. Wieczorami, często grubo po północy, występują gwiazdy polskiej estrady, więc zrozumiałe, że potem zabawa trwa do białego rana. Zaiste niezwykłe to miejsce - Pogorzelica.